NAZYWAM SIĘ
mopcia
PRZEBYWAM W
Psikątek Tośkowej Ferajny - Fundacja Dobrych Zwierząt
Było dobrze, kiedy rodziłam szczeniaki. Kiedy zachorowałam, to mnie oddali - bo koszty, a ja miałam przynosić tylko zyski. Miałam szczęście, że trafiłam tutaj. Trochę cierpię, bo już prawie dwa miesiące chodzę w takim kloszu, ale oczko mi nie wypłynęło i trochę na nie widzę. Pewnie będę chodzić w nim jeszcze przez miesiąc, a później ma być dobrze. Gbybym tutaj nie trafiła, pewnie wydrapałambym sobie oczka z bólu, a tak powolutku będzie coraz lepiej. Może później znajdę nową rodzinę, która będzie mnie kochać i dbać, jak oni tutaj.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę jednorazową na ogólną pomoc Bezdomniakom: